Życie Jezusa obfitowało w wydarzenia ukazujące Jego przebaczającą miłość wobec ludzi.
Ks. prof. Mariusz Rosik znany jest naszym stałym Czytelnikom i Audytorom, niejednokrotnie bowiem z wielką życzliwością udostępniał nam swoje - jakże ciekawe - materiały. Tym razem zapraszamy do wysłuchania Jego refleksji biblijno - egzystencjalnych, turystycznych, meteorologicznych – i wielu innych.
Życie Jezusa obfitowało w wydarzenia ukazujące Jego przebaczającą miłość wobec ludzi.
Kto na porośniętych niskimi krzewami wzgórzach Samarii wyciągnie ze swego plecaka przewodnik, by na wskazanej przez indeks stronie odnaleźć hasło „Samaria”, ten łatwo odnajdzie tam także określenie „kraina tranzytu”.
Jednym z groźnych mitów na temat chrześcijaństwa jest twierdzenie, że jest to religia cierpiętnictwa, która zabrania – a przynajmniej przeszkadza – człowiekowi cieszyć się życiem doczesnym.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16) – powiedział Jezus Nikodemowi.
Pod bramami Damaszku Paweł, z wykształcenia faryzeusz, zrozumiał, że nie można zaskarbić sobie Bożej przychylności poprzez pełnienie uczynków Prawa.
W niektórych kręgach chrześcijan utarło się przekonanie, że można Bogu ofiarować choroby, które nas dotykają.
Jezus wobec uczonych w Piśmie i faryzeuszy pisał palcem po ziemi! W historii egzegezy wylano tony atramentu na temat treści Jezusowego zapisu.
Niektórzy ze świadków ukrzyżowania błędnie interpretują okrzyk jako wołanie skierowane do proroka Eliasza.
Ewangelia Marka opowiada o kobiecie cierpiącej na upływ krwi. Przez dwanaście lat jej życie było złamane przez chorobę.